piątek, 21 sierpnia 2009


Hey.to nareszcie ja ok dziś opisze moją pierwszą wyprawę.



najpierw pojechaliśmy do berlina opisze wam jak wyglądały moje listy do paru osub.

Ależ to ekscytujące! Wyjechaliśmy w końcu z Panfu, aby zwiedzać prawdziwy świat!Jak myślicie, dokąd zdecydowaliśmy się pojechać najpierw? Oczywiście do Centrali Panfu w Berlinie! Chcieliśmy poznać osobiście ludzi, którzy tworzą świat Panfu! Centrala mieści się w samym centrum miasta, tuz obok Wieży telewizyjnej.
....ale że miałam k0legę.....

ja powiedziałam:

Max! Chciałeś powiedzieć “Fernsehturm”! Tak właśnie mówią tutaj na tę wieżę telewizyjną.

Wiedziałem o tym, gabrysia. Ta wieża jest naprawdę wysoka! Podobno najwyższa w kraju! Czy ktoś z Was widział kiedyś ten budynek naprawdę?

a jagbyście się zastanawiali to za nami wieża a to obrazki pewnych pand ale pasuje do naszej podróży prawda???

Niedaleko od wieży, mieści się Centrala Panfu. To taki budynek z dużymi oknami! Jakbyście kiedyś przechodzili obok to pomachajcie hihi :)

Byliśmy bardzo podekscytowani jazdą windą!

To była nasza pierwsza przejażdżka windą w życiu! Niesamowite, prawda? ;) Gdy wjechaliśmy w końcu na samą góre, stanęliśmy przed dużymi bambusowymi drzwiami – Oto Centrala Panfu, pomyślałem. Nareszcie! Ciekawe czy widzieli tu kiedyś jakąś Pandę wcześniej? Może się przestraszą? Może my się przestraszymy? Otworzyliśmy w końcu ciężkie drzwi i zostaliśmy przywitani na samym wejściu przez cała ekipę Panfu! Wszyscy byli dla nas bardzo mili i zabrali nas potem na zwiedzanie miasta.
Naszym pierwszym przystankiem w Berlinie była mała restauracja, gdzie mogliśmy zjeść prawdziwe niemieckie kiełbaski – “Wurst”, jak mówią miejscowi. Max nie mógł przestać jeść! Wypróbował chyba wszystkie odmiany “wurst”!

Hej, byłem głodny po naszej długiej podróży! A potem trochę się rozchorowałem… Chyba żołądek człowiekanie jest przyzwyczajony do jedzenia tylu kiełbasek…

Nie mogłam zasnąć, tak głośno twój brzuch burczał!

Ha ha! Ja za to spałem jak niemowlę. Wstałem rano razem ze wschodzącym słońcem, rozciągnąłem trochę łapy i spojrzałem na łózko gabrysi… było puste!!! Gdzie Ella mogła pójść o tej porze? Opowiem Wam o tym jutro!

Trzymajcie łapy na pulsie!chyba że napisze jeszcze dziś do Zobaczenia

1 komentarz: