poniedziałek, 24 sierpnia 2009


Gabrysia i max w Wielkiej Brytani CZĘŚĆ/2

Hello !

Wszystkim, jak pisaliśmy wczoraj zwiedziliśmy dziś Scotland Yard. Max jest wielkim wielbicielem kryminałów i książek o detektywach dlatego nie mogliśmy przegapić okazji, aby zobaczyć na własne oczy jak pracują detektywi ze Scotland Yardu – głównej komendy policji londyńskiej!

Pomyślałem, że jak zrobię na nich dobre wrażenie to może pozwolą mi uczestniczyć w jakimś ważnym śledztwie. W końcu jestem trochę Sherlockiem Holmesem z Wrocławia! :)

Zejdź na ziemię, Max. Tu pracują profesjonaliści…

Ale Gabrysia! Jestem pewien, że uda nam się odnaleźć złodzieja!

Zaraz Wam wytłumaczę o czym mówi Max. Dziś rano, gdy staliśmy przed wejściem do budynku Scotland Yardu, wychodził pewien tajemniczy mężczyzna w czarnych okularach i staromodnym kapeluszu, który zakrywał mu połowę twarzy. Podszedł do nas i od razu wiedział kim jesteśmy! “Max i Gabrysia z Wrocławia, zgadza się?”, zapytał nas tajemniczy człowiek. “Dobrze, że tu jesteście! Będę potrzebować Waszej pomocy. Poszukuję złodzieja, który ukradł dzis rano z mojego biurka czarny notes. To bardzo ważny notes, który zawiera bardzo poufne informacje. Jeżeli trafi w niepowołane ręce możemy mieć spore kłopoty! Złodziej zostawił ten liścik na miejscu kradzieży.” Mężczyzna dyskretnie podał nam owy liścik. Była to tajemnicza rymowanka:


Kto mnie szuka bez wytchnienia, znajdzie mnie obok wielkiego Bena!

Gdy dwanaście razy bicie dzwona usłyszycie,

Może Wasze brzuchy nakarmicie?

Czekoladowy tort na przekąskę będzie wspaniały,

Ale w środku czeka Was prezent niemały!

Nie połamcie jednak zębów na tej czekoladzie,

Bo to właśnie w niej klucz do wszystkiego się znajdzie.


Co takiego ? Nic z tego nie rozumiem… A wy? Może to jakiś początkujący poeta, który bardzo lubi czekoladę? :roll: Ale co my mamy z tym wspólnego?

Mężczyzna ze Scotland Yardu powiedział nam z poważną miną: “Także nie rozumiem co ten złodziej miał na myśli. Liczę na Was! Musicie odnaleźć ten notes bo inaczej… Nawet nie chcę o tym myśleć…”

To dopiero zagadka dla prawdziwego detektywa! Musimy się z Gabrysią nad tym zastanowić. Może nam pomożecie? Ciekawe o jakiego Bena chodzi? Przecież ludzi o imieniu Ben musi być w Londynie pełno! I dlaczego czekolada jest taka ważna?

Czekamy na Wasze pomysły! Miłego weekendu i do zobaczenia w poniedziałek.


Super Detektywi Scotland Yardu ;)

Gabrysia i Max

To był jeden z naszych listów hihhi ;-) A ta na góże to królowa brytańczyków


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz