poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Max i Gabrysia w Wielkiej Brytani CZĘŚĆ/3

Good Morning!


Czy zastanawialiście się przez cały weekend jak rozwiązać zagadkę z zaginionym notesem Scotland Yardu? Dziękujemy za Wasze liczne komentarze, każdy detektyw chciałby mieć takich asystentów jak Wy! A więc, wiecie już o co chodzi z Benem, czekoladą i kluczem?(jeden z tych komentarzy wyglądal tak:teraz musicie wejść do jakiegoś baru i zjeść tam wszystkie czekoladowe torty w jednym z nich będzie klucz póziniej wejść do big Bena i złapać tam złodzieja i zabrać mu notes)

Max na czas tej zagadki zamienił się w prawdziwego detektywa Scotland Yardu. Nałożył na głowę kapelusz, podniósł kołnierz płaszcza wysoko i chwycił w łapę szkło powiększające. Wyglądał zupełnie jak Sherlock Holmes! Max wyszedł na ulice Londynu i zbadał przez swoje szkło powiększające chyba każdy zakątek miasta : każdą cegłę, każdego domu i każde drzewo, w każdym parku. Jednak biedny detektyw wrócił nie znajdując żadnego śladu prowadzącego do złodzieja czarnego notesu. :(

Spacerowaliśmy z Maxem pod “Tower Bridge” (czyli Mostem Wieżowym. Przecina on Tamizę we wschodniej części miasta. Powstał on w 1894 roku i został zbudowany w stylu wiktoriańskim. Ma on dwie wieże główne, połączone u góry dwoma pomostami. Na pewno znacie! ;)

Gabrysia nawet w takiej chwili musi bawić się w przewodniczki po mieście. Szukamy złodzieja a nie bawimy się w turystów…

Ja umiem połączyć te dwie czynności Max! Dlaczego podczas rozwiązywania zagadki detektywistycznej nie mogłabym sobie pozwolić na odrobinę wiedzy o tym wspaniałym mieście ;)

Jak chcesz, Gabrysia. Ale ja byłem zbytnio pochłonięty sprawą Scotland Yardu, że by zauważać jakie zabytki są wokół mnie. Tak czy inaczej, szliśmy sobie tym słynnym mostem kiedy usłyszeliśmy jak pewien starszy człowiek mówi do swojej żony: “Ależ ten Big Ben robi hałas! Chyba ogłuchnę na dobre!” Nagle mnie olśniło! BEN! Big Ben!!!! Oczywiście, Big Ben to Wielki Ben! Złodziej w swoim liście miał więc na myśli słynną wieżę zegarową, a nie człowieka o imieniu Ben!

Max podniósł szybko głowę i zaczął szukać Big Bena w otaczającym go krajobrazie Londynu. Nagle jego wzrok zatrzymał się na słynnym londyńskim zegarze i Max stał jak zahipnotyzowany patrząc na przesuwające się wskazówki zegara. W jego głowie aż wrzało od tylu myśli! Czy Max było o krok od rozwiązania zagadki?

Zegar wybił nagle dwunastą. “Gdy dwanaście razy bicie dzwona usłyszycie”, powtórzyłem bardzo wolno patrząc na Wielkiego Bena. Wyjąłem list od złodzieja z kieszeni i przeczytaliśmy go z Gabrysią jeszcze raz.


“Kto mnie szuka bez wytchnienia, znajdzie mnie obok Wielkiego Bena!

Gdy dwanaście razy bicie dzwona usłyszycie,

Może Wasze brzuchy nakarmicie?

Czekoladowy tort na przekąskę będzie wspaniały,

Ale w środku czeka Was prezent niemały!

Nie połamcie jednak zębów na tej czekoladzie,

Bo to właśnie w niej klucz do wszystkiego się znajdzie.”


Wszystko zaczęło się układać w mojej głowie. To było jasne, musieliśmy jak najszybciej sie udać pod Big Bena zanim zegar wybije dwunastą!

Zaczęliśmy biec ile sił w łapać, aby zdążyć na czas i rozwiązać dalszą część zagadki! Chyba londyńczycy nigdy nie widzieli dwóch tak szybko biegających kolegów ;) Opowiemy Wam resztę historii już jutro!

Do zobaczenia Pandetektywi!


Max i Gabrysia

P.S. A oto nasze zdjęcie pod Big Benem! Jak Wam się podoba?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz